Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

Bokeh balls and softnes

Obraz
 W zeszłym tygodniu miałem w rękach aparat Canon EOS 300D i obiektyw Meyer-Optik Gorlitz DOMIPLAN 50mm f/2.8. Hardcorowe kombo. Wizjer w którym niewiele widać plus bardzo nieostry obiektyw manualny. Obiektyw znany jest z tego, jak bardzo jest słaby ale ma jedną charakterystykę która go wyróżnia. To bokeh przypominający bańki mydlane. A wygląda mniej więcej tak:  No dobra. A co poza tym? No niewiele. Mało zdjęć trafiłem z idealną ostrością. Ta idealna ostrość też jest raczej słaba. Weekend miałem zajęty więc fotek niewiele. No cóż. Od teto są eksperymenty.

Chory Tymon, fotki okołosklepowe, żona i matka.

Obraz
 W zeszłym tygodniu fotografowałem aparatem Eos R6 z obiektywem RF 50mm f/1.2. Generalnie więc dość nieporęcznie ale za to jakościowo. Tymon się rozchorował i siedział sporo w domu. Na szczęście miał z kim.  Odwiedziłem Reset - sklep i serwis komputerowy. Jadąc odebrać Olka zatoczyłem koło, żeby nie czekać pod budynkiem i stało się. Mam zdjęcie rzepaku.  W Kruklankach za to łatanie dziur i dzieciaki gapiące się w telefon w trakcie chodzenia po ulicy.  Do fryzjera też przyjechałem za wcześnie i musiałem zrobić rundkę po okolicy, żeby nie siedzieć za długo w środku i nie stresować ludzi. Szkoła podstawowa już nie jest szkołą podstawową. WCK w remoncie. Z dawnych czasów zostało tylko boisko. Dziś już chyba w ogóle nie używane.  Poza tym lato więc wycieczki do sklepu po napoje chłodzące i inne, niekoniecznie potrzebne rzeczy zdarzały się częściej.  Żona i matka często krzątały się po ogrodzie i nie tylko.  Ja zaś aż raz zabrałem aparat na spacer a i to wys...

Spacer, budowa i wycieczka rowerowa.

Obraz
 W ubiegłym tygodniu fotografowałem Canonem M100 i obiektywem EF-M 15-45. Nie tak intensywnie jak ostatnio więc post krótszy a rozpoczyna go Olek. Wielki chłop. Już niewiele mu brakuje, żeby być wyższym ode mnie. We wtorek natomiast udało mi się wyciągnąć małżonkę na mały spacer. Mimo, że jej się nie chciało i mi się nie chciało. Natomiast zawodowo mam mnóstwo siedzenia i chodzić muszę. Rozpoczęły się pracę nad dobudówką więc na podwórku jest niezły mayhem.  No i na koniec tygodnia zmusiłem dzieci do jazdy rowerem. Powinienem częściej. Może w tym tygodniu nad tym popracuję. 

Patronite