Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Kiedyś w Białymstoku

Obraz
Dawno temu. W roku 2006 byłem na studiach. Studiowałem w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Białymstoku i zdarzało mi się w ciepłe dni przesiadywać na schodach tak jak i niektórym innym studentom co widać na załączonych zdjęciach. Zdjęcia te wykonałem moją pierwszą lustrzanką cyfrową, którą zawdzięczałem swoim rodzicom. Pewnie sami nie zdawali sobie wtedy sprawy iż zwiąże mnie to z fotografią na tak długo. Aparat ten kosztował na tamte czasy astronomiczną sumę pieniędzy. I znowu, na tamte czasy, różnica między lustrzanką a aparatem kompaktowym była ogromna. Interesujące to były czasy. Miałem wtedy nawet bloga. Zdaje się, że bardziej poczytnego niż ten. Zdecydowanie bardziej anonimowego. Pierwsze blogi miałem za sobą jeszcze w szkole średniej. Miałem też swój "home page". Było to coś na zasadzie pierwszych kroków stawianych w html (początkowo w ogóle wizualnie we front page express) . No ale skoro była strona to czymś ją trzeba był wypełniać. Zrobiłem więc ankietę w javi

Do siebie

Obraz
Kiedyś chciałem zrobić kalendarz ze swoich zdjęć. Dziś mam na koncie cztery. Może więcej jeżeli liczyć te ze zdjęciami dzieci. Krajobrazy to jednak nie to co miałem wcześniej na myśli. Właśnie pojawiła się w mojej głowie myśl by spróbować ponownie. Jestem już na tyle stary by pracować nad czymś dłużej niż rok. Zaplanować ten proces i osiągnąć zaplanowany rezultat. Co prawda wymaga to jeszcze więcej zachodu ale rzeczy nie robi się dla tego, że są łatwe. Rzeczy robi się dlatego, że się chce. A przecież chcieć to móc. To tak jak pisanie tych postów. Chcę i mogę. Potem wiele z nich ma jedno czy dwa wyświetlenia. No chyba, że pojawiają się w nim cycki albo dupa to wtedy odsłon są całe setki. Zdjęcia krów na pastwisku nie przyciągają i nie muszą. Generalnie to wybranie zdjęć z dziesiątek tysięcy popełnionych przez siebie pstryków to jest zadanie którego nie mam ochoty robić. Ostatnio towarzyszy mi uczucie, które sprawia, że niektóre rzeczy ma się ochotę porzucić. Skupić się na innych

Miło było

Obraz
Miło było brać udział w tym świecie. Póki co dalej jest. Niestety chciwość zwycięża i doprowadziliśmy do samozagłady. Jeszcze nie docierającej do wszystkich. Jeszcze nie obecnej w umysłach. Nieuchronnej. Miło było zrywać jabłka ale teraz warto byłoby się zastanowić czy lepiej przechowywać ryż czy makaron i czy może magazynowanie piwa lub wina nie jest lepszym pomysłem niż przechowywanie wody która szybko ulega zanieczyszczeniom.  Wyposażyć się w broń? Wojny Klimatyczne comming soon. Warto skupić się teraz na spędzeniu wspólnego czasu z ludźmi ważnymi dla nas. Póki jeszcze jest względny spokój nie nastał czas rozstań.  Czas bólu. Czas rozpaczy... Zastanawia mnie jak do tego doszło, że świat jest tak wykształcony i tak głupi za razem. Obserwowałem to już dawno. Jeszcze w szkole. Ludzie którzy nie potrafią wziąć niczego na poważnie. Roześmiane gęby mimo łajania nauczycielki. Pusta, bezrefleksyjna egzystencja.  Miło było...

Dwadzieścia Dwadzieścia

Obraz
Nastał więc rok 2020. Dokładnie tysiąc dziesięć lat po roku 1010. Ach cóż to był za rok? To właśnie wtedy Henryk II Święty - książę Bawarii najechał na Głogów. Perski poeta Ferdousi ukończył pisanie Szahname - "Księgi Królewskiej" która stała się Perskim Eposem narodowym. Urzędujący katolikosi gruzińskiego Kościoła Prawosławnego zaczęli nosić równocześnie miano patriarchów. Ciekawe co czeka nas w roku dwadzieścia dwadzieścia. Dodatkowo należałoby się zastanowić co to, tak na prawdę, jest czas i czy rzeczywiście doświadczamy jego upływu. Podróżujemy przez niego, czy może wszystko już się wydarzyło, tylko nasza niedoskonała percepcja nie jest w stanie tego zauważyć. Być może nawet prawda jest taka, że nie kroczymy do przodu a cofamy się. W końcu widzimy to co jest przed nami a więc widzimy przeszłość. To czego nie widzimy jest za plecami a więc odkrywając co wydarzy się w przyszłości ewidentnie poruszamy się tyłem. Kończąc rok wiele osób podsumowuje miniony przed nadejściem

Patronite