Przeprosiłem się z Fuji

 Przeprosiłem się z X-T3 w bardzo dziwny sposób. Postanowiłem przełamać swoją niechęć do plików Jpeg prosto z puszki. Oto pierwsza seria pstryków. Fuji ma to do siebie, że można ingerować w wygląd plików jpeg w bardzo dużym stopniu przed zrobieniem zdjęcia. Począwszy od wybrania symulacji filmowej poprzez zmianę zakresu dynamicznego, światła cienie, itd. W nowszych aparatach od mojego nawet klarowność. Tak. Podjąłem decyzję, że pobawię się wybierając sobie dane ustawienia raz dziennie i trzymając się ich przez cały dzień. Tak oto powstał pewnego rodzaju eksperyment. Oto pliki prosto z "puszki". 


















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamela Rytt

Wesele. bunkry i hulajnogi w parku

Zuza i Wiktoria

Patronite