Jestem Veganinę

No nabijam się oczywiście z tego trochę ale faktycznie wczoraj nie tknąłem pokarmów pochodzenia zwierzęcego. Nie jest to pierwsze moje podejście do tematu i nie było stresu z tym związanego. Nie tęskniło mi się jakoś mocno za mięsem tym bardziej, że fasola była smaczna. Smoothie też lubię. Borsuk w ferworze wymyślania co może być bez mięsa nasmażył jeszcze placków ziemniaczanych. Jakieś kanapki z masłem orzechowym na wieczór i tak pierwszy pełny vege dzień mamy za sobą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamela Rytt

Wesele. bunkry i hulajnogi w parku

Zuza i Wiktoria

Patronite