Iwona

Iwonę miałem okazję spotkać na spotkaniu przy kawie. I jako taki nudny tradycjonalistą błyskałem sobie lampą przywiezioną z domu. A potem przypomniano mi, że istnieją światełka led. Mam i takie. Użyłem i własnych i pożyczonych na miejscu. Z resztą nie po raz pierwszy ale. Po tych kilku próbach zaczynam się przekonywać do eksperymentowania z nimi co raz bardziej. A podobno starego psa nowych sztuczek nie sposób nauczyć. Na jednym z kolejnych postów będzie takich eksperymentów więcej i chyba nieco lepszych niż tu. Pooznaczałbym wszystkich, wszędzie ale mój arkusz kalkulacyjny jest nieaktywny w googlu wiec nadrobię później. Pozdrawiam. 











 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamela Rytt

Wesele. bunkry i hulajnogi w parku

Zuza i Wiktoria

Patronite