Dziewięćdziesiąt kilometrów na godzinę

Eos M100 z którego pochodzą wszystkie poniższe zdjęcia to mała, poręczna zabawka którą lubię. Żałuję, że nie wykorzystałem go bardziej w tym tygodniu, ale zawsze kilka fotek jest. Rotacja trwa. Jeden obiektyw, jeden aparat, jeden tydzień. Ten był częściowo wyjazdowy. Ale posługiwałem się w jego trakcie innym sprzętem. Efekty także wkrótce. Jeszcze trochę zaległości, a poruszanie się po polsce z ciągłymi czterdziestkami i siedmedziesiątkami męczy. Ekspresówka dopiero w okolicach Elbląga. 















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamela Rytt

Żona i dzieci

Wesele. bunkry i hulajnogi w parku

Patronite