Marta w różnych odcieniach

Któregoś dnia pojechałem zrobić zdjęcia domu na sprzedaż. A, że miałem w jedną stronę sto dwadzieścia kilometrów to szkoda było tam jechać tylko po to. Na szczęście udało się spotkać z Martą  i zrobić jeszcze kilka trochę bardziej kreatywnych zdjęć. Oby częściej udawały się takie "przy okazji"foty.  













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamela Rytt

Wesele. bunkry i hulajnogi w parku

Zuza i Wiktoria

Patronite